Edgar Wallace, Spłacony dług (KAK 13)

Edgar Wallace był wyjątkowo płodnym pisarzem - mało kto spośród, całkiem licznego przecież, grona twórców literatury może się z nim równać, jeśli chodzi o liczbę wydanych książek (choć, powiedzmy sobie szczerze, daleko mu pod tym względem do Barbary Cartland). Specjalność tego autora stanowiły powieści awanturniczo-kryminalne, które cieszyły się sporą popularnością - część z nich ukazała się również w Polsce. Wszyscy ci, którzy cenią sobie literacką rozrywkę na przyzwoitym poziomie, a w szczególności miłośnicy samego Wallace'a, mogą sięgnąć na przykład po "Spłacony dług". Studenci z Dzielnicy Łacińskiej w Paryżu wymyślają dla siebie osobliwą rozrywkę - zakładają Klub Zbrodniarzy, którego członkowie zobowiązują się do popełnienia jakiegoś przestępstwa. Dwóch z nich fałszuje banknot o dużym nominale, który trafia do obiegu. Oszustwo szybko wychodzi na jaw, studenci wyjeżdżają do Londynu, wkrótce sprawa zostaje wyciszona. Mijają lata. Detektyw Wentworth Gold otrzymuje ważne zadanie - ma wytropić gang fałszerzy, którzy wprowadzają do obrotu podrobione dolary. Czy ich przestępcza działalność ma jakiś związek z dawnym studenckim klubem? "Spłacony dług" to powieść, w której trudno zakochać się od pierwszego wejrzenia i to nie tylko za sprawą niepozornej okładki. Początek historii stworzonej przez Wallace'a nie zwala z nóg - ot, poznajemy kilka w gruncie rzeczy mało charakterystycznych osób, które mają jakiś związek z niespiesznie toczącym się śledztwem. Jednak po pewnym czasie akcja przyspiesza, a sympatia lub niechęć czytelnika do poszczególnych postaci zaczyna wzrastać i ani się obejrzymy, a zaczynamy z zaciekawieniem obserwować rozwój sytuacji, a także formułować własne teorie na temat jej możliwego przebiegu. Większa część akcji rozgrywa się w Londynie, który przedstawiony jest w całkiem obrazowy sposób - niedługie opisy pomagają nam wyobrazić sobie, jak to piękne miasto wyglądało przed stu laty i wczuć się w jego nieco ponury klimat. A jeśli chodzi o budowanie odpowiedniej atmosfery, to na pewno pomógł przy nim nieco staroświecki styl autora, dzięki któremu łatwo odgadnąć, że mamy do czynienia z klasycznym angielskim kryminałem. "Spłacony dług" wydaje się doskonałym przykładem tak zwanej literatury pociągowej - i w słowach tych bynajmniej nie ma żadnej złośliwości. Poręczny format i lekka, łatwa w odbiorze, a przy tym całkiem wciągająca treść, czynią z powieści Wallace'a doskonałą towarzyszkę na czas niezbyt długiej podróży. Wakacje są dobrym momentem, by zaopatrzyć się w taką lekturę - z powodzeniem może wypełnić nam również godziny spędzone na przykład na plaży lub w przydomowym ogrodzie. Nie jest to raczej lektura zmuszająca umysł do wielkiego wysiłku, ale na pewno nie można jej nazwać głupią i bezwartościową, stanowi więc świetne rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują książki relaksującej - być może przerywnika między bardziej wymagającymi lekturami? - ale jednocześnie takiej, która nie będzie ich irytować i wzbudzać poczucia marnowania czasu. Sięgnęłam po "Spłacony dług" z zamiarem poznania przyjemnej, lekkiej historii, przy której będę mogła odpocząć - i ani trochę się nie zawiodłam. Choć powszechnie wiadomo, że niektórzy wierzą, iż trzynastka przynosi pecha, to trzynasta część cyklu "Klasyka angielskiego kryminału" - który to cykl ukazuje się nakładem Wydawnictwa CM - na pewno nie należy do pechowych, bo to świetna propozycja dla wszystkich miłośników dobrze skonstruowanej fabuły i ciekawej intrygi.